Rumunia. Kraj łączący w sobie niziny z wyżynami Karpat, będący umiejscowioną w Transylwanii siedzibą przerażającego Drakuli, choć nie tak daleko od Polski, wciąż pozostaje pełen tajemnic. Czy warto brać to państwo pod uwagę, wybierając destynację wakacyjnego wyjazdu? Oczywiście, ponieważ ma ono do zaoferowania naprawdę wiele. Skuszą bowiem nie tylko pożywne dania mięsne i nadziewane papryki, ale i pięknie prezentujące się zamki czy jaskinie.
Bałkański kraj wampira
Pierwsze, co przychodzi na myśl, kiedy usłyszy się „Rumunia”, to wampir Drakula i samochody marki Dacia. Ale kraj ma do zaoferowania więcej, choć trzeba przyznać, że legenda Włada Palownika jest tym, co przyciąga do niego najwięcej turystów.
Wieści o jego okrucieństwie zaczęły szerzyć się po tym, jak odebrano mu władzę i musiał zbieg z Siedmiogrodu. Mówiono wtedy o tym, jakoby w swoim okrucieństwie posuwał się do gotowania ofiar, wbijania matek na pal, którym następnie do piersi przybijano niemowlęta. Na dworze cesarza rzymskiego dało się słyszeć stworzony o Władzie poemat, który także opisywał brutalność tego władcy i niejako przyczynił się do powstania legendy o tej postaci. Łączony jest z postacią wampira Drakuli – tytułowego bohatera powieści Brama Stokera – dla której był pierwowzorem, nie należy jednak łączyć ich w jedną postać. Jeśli jednak legenda o Władzie interesuje ze względu na to, co o nim mówiono, można pokusić się o wizytę na jego zamku w Poenari. Liczyć się jednak trzeba z tym, że potrzebna będzie wspinaczka – do zamku prowadzi bowiem 1480 schodów.
Państwo pełne zamków
Zamek w Poenari to nie jedyny, który przyciąga do siebie zwiedzających. Rumunia ma ich bowiem naprawdę wiele. Wybudowane w średniowieczu wciąż zaskakują swoim wyglądem budowli nie do zdarcia. Wśród nich można wyróżnić kilka, które warto zaznaczyć na mapie, tworząc listę miejsc do zwiedzenia.
Zamek Peleș
Położony w samym sercu Karpat, w pięknym rejonie Sinaia, zamek wyłania się na tle lasu. Jego budowę rozpoczęto pod koniec XIX wieku, ukończono zaś w 1914 roku. Zbudowano go jako letnią rezydencję rumuńskiej rodziny królewskiej przez króla Karola. Zamek wciąż sprawia wrażenie, jakby czekał na powrót swoich właścicieli. Dekoracje wewnątrz niego zachowane są w idealnym stanie, stał się on również domem dla tysięcy eksponatów przywiezionych z całego świata.
Przejęty przez reżim komunistyczny dopiero w 1989 roku – po rewolucji rumuńskiej – został przywrócony jako obiekt kulturowy. Jest to pierwszy w pełni zelektryzowany zamek w Europie i pierwszy na świecie z centralnym ogrzewanie przez ściany i podłogi.
Zamek Sturdza
Zlokalizowany w Miclaușeni jest jednym z najbardziej spokojnych i romantycznych miejsc, jakie można odwiedzić w Rumunii. Wokół niego znajduje się piękne jezioro i park, którego drzewa są starsze od samej budowli. Zbudowany został przez rodzinę Sturdza w stylu neogotyckim, jego głównym zadaniem miało być budzenie podziwu. Znajdujące się na nim motto głosi: „Piękno świeci wszędzie”.
Zamek Iulia Hașdeu
Nie ma chyba w Rumunii zamku, za którym stałaby tak smutna historia, jak za powstaniem Iulia Hașdeu. Miał być świadectwem bólu, jaki ojciec odczuwa po śmierci jedynej córki. Jego twórca, Bogdan Petriceicu Hașdeu, był rumuńskim pisarzem i filologiem, a jego córka Iulia była pierwszą Rumunką przyjętą na uniwersytet Sorbona w Paryżu. Niestety dziewczyna zmarła w wieku zaledwie 19 lat – przyczyną była gruźlica.
Bogdan Petriceicu Hașdeu jest uznawany za twórcę zamku, ale to Iulia dyktowała plany, jak ma wyglądać, podczas urządzanych seansów spirytystycznych. Zamek pełen jest licznych symboli, jedno z pomieszczeń zaprojektowano tak, by pozwolić duchowi Iulii na kontakt z ukochanym ojcem.
Kierunek – jaskinia
Jeżeli zamki się znudzą lub nie są bajką kogoś, kto pragnie adrenaliny, Rumunia jest także krajem, gdzie można znaleźć wiele jaskiń. Jeśli nagły przelot nietoperzy nad głową dostarcza uczucia ekscytacji, a nie strachu, warto wybrać się do jednej z nich.
Jaskinia Niedźwiedzia
Nazwa jaskini wzięła się od znalezionych w niej szkieletów 140 niedźwiedzi. Znajduje się ona w Górach Zachodniorumuńskich, na pograniczu wsi Kiszyniów. System jaskiń odkryty został w 1975 roku, gdy prowadzone było eksploracyjne wysadzanie kopalń. Zostały zbadane przez specjalną grupę naukową, która odkryła ogromną ilość kości – te należały do starożytnych wymarłych niedźwiedzi jaskiniowych, które od 27 000 lat nie chodziły już po Ziemi.
Jaskinia Scărișoara
Jaskinia zlokalizowana – jak Niedźwiedzia – w Górach Zachodniorumuńskich jest jedną z największych jaskiń lodowych w Karpatach. Uważana za pokazową i jeden z cudów natury Rumunii. Opisywana jest także za jaskinię lodowcową. Po raz pierwszy wspomniano o niej w drugiej połowie XIX wieku. Powstała 3 500 lat temu podczas zlodowacenia. Głęboka na 105 metrów, o długości 720 metrów stanowi miejsce dla tajemniczej przechadzki.
Część jaskini udostępniona dla zwiedzających obejmuje szyb wejściowy, Wielką Salę i Kościół. Dostęp do innych komór zarezerwowany jest dla badań naukowych.
Miejsce dla zakochanych
Jednym ze znanych miejsc w Rumunii, które również może przyciągnąć, jest tak zwany „Tunel Miłości”. To wspaniały botaniczny tunel utworzony na opuszczonym odcinku kolejowym w zacisznym lesie w zachodniej części kraju. Jest to replika ukraińskiego, bardziej popularnego „Tunelu Miłości”. W miejscu tym światło przenika przez drzewa, smagając powietrze i nakrapiając ziemię, nadaje kolei hipnotyzujący, fotograficzny urok.
Idealne miejsce na oświadczyny, czyż nie?
Ruiny Sarmizegetusa Regia
Jeżeli tajemnic na ziemi rumuńskiej zdaje się być za mało, warto wybrać się do ruin Sarmizegetusa Regia, choć nie będzie to łatwa przeprawa. Niegdyś była to legendarna stolica Królestwa Daków. Od drugiego wieku przed naszą erą do pierwszego wieku po Chrystusie służyła jako centrum religii, wojskowości i polityki królestwa Dacji. Zbudowana na szczycie góry (1200 m n.p.m) ukrytej głęboko w Karpatach była rdzeniem strategicznej obrony. Dostęp do ruin pozostaje dość utrudniony.